belka gorna
Czwartek,   6 Sierpnia 2009 TdP: Norweg najlepszy na czwartym etapie Norweg Edvald Boasson Hagen, kolarz Team Columbia - HTC, został triumfatorem czwartego etapu Tour de Pologne z metą w Rzeszowie. Drugi był Belg Jurgen Roelandts z grupy Silence-Lotto, a trzeci Danilo Napolitano z Katiuszy. Nowym liderem został Roelandts.

Czwarty etap Tour de Pologne liczył aż 239 kilometrów, czyli był najdłuższym etapem tegorocznego Tour de Pologne, a wiódł z Nałęczowa do Rzeszowa. Na jego trasie znajdowała się tylko jedna lotna premia, na 185. kilometrze, w miejscowości Żołynia. Etap kończył się trzema rundami po ulicach Rzeszowa, a każda z nich liczyła po 5,9 km.

Od początku peleton narzucił ostre tempo, uniemożliwiające ucieczki. Jeśli już ktoś próbował zaatakować, to szybko został „skasowany”. W końcu 100 metrów przewagi uzyskała czwórka kolarzy: Litwin Tomas Vaiktus z kazachskiej Astany, Hiszpan Josu Agirre z Euskaltela, Francuz Nicolas Rousseau z AG2R i kolejny Francuz, Anthony Roux z grupy Francaise des Jeux.

Jednak już po kilkuset metrach z grupki odpadł Agirre, za to pozostała trójka bardzo szybko uzyskała przewagę 40 sekund. Peleton wyraźnie zwolnił, więc pewne stało się to, że właśnie obserwujemy główną ucieczkę tego dnia. Na 18. kilometrze etapu przewaga wynosiła już minutę i 45 sekund.

Już około dziesięć kilometrów później różnica pomiędzy grupą zasadniczą i peletonem wynosiła pięć minut, a w okolicach 35. kilometra wynosiła już siedem minut. Od tego momentu przewaga zaczęła się zmniejszać, bowiem w okolicach 40. kilometra wynosiła sześć minut i 45 sekund.

W okolicach 50. kilometra przewaga wynosiła nieco ponad sześć minut. Od tej pory różnica stopniowo malała, a na 133. kilometrze wynosiła cztery minuty. Bardzo mocne zmiany dawał Tomas Vaitkus, który najmocniej pracował spośród wszystkich uciekinierów.

70 kilometrów przed metą przewaga wynosiła już tylko trzy minuty i trzydzieści sekund. Na lotnej premii w Żołyni najlepszy był Roux, który wygrał z Vaitkusem i Rousseau. 35 kilometrów przed metą różnica pomiędzy grupą zasadniczą i ucieczką wynosiła tylko półtorej minuty. Wtedy zaatakował nasz reprezentant, Mateusz Taciak, jednak szybko został złapany.

23 kilometry przed metą ucieczka została zlikwidowana. Swojej szansy szukał Szwajcar Michael Schar z Astany, jednak on także został złapany. Na czoło peletonu wysunęły się trzy ekipy - Team Columbia - HTC, Liquigas i Lampre. tempo było bardzo mocne.

Sześć kilometrów przed metą ataku spróbował także Maciej Paterski, jednak szybko powrócił do zasadniczej grupy. W sprinterskiej końcówce najlepszy okazał się Norweg Edvald Boasson Hagen, kolarz Team Columbia - HTC. Drugi był Belg Jurgen Roelandts z grupy Silence-Lotto, a trzeci Danilo Napolitano z Katiuszy. Na ostatnie miejsce został przesunięty Andre Greipel, który przeszkadzał innym sprinterom w walce. Najlepszy z Polaków okazał się Michał Gołaś, reprezentujący barwy Vacansoleil, który przyjechał na 10. pozycji. Nowym liderem został Roelandts.
Źródło:  "tdp2009.pl"      
drukuj wyślij
belka dolna
Polski Związek Kolarski

ul. Andrzeja 1; 05-800 Pruszków
tel.: +48 (22) 738-83-80/81, fax: +48 (22) 738-83-90
szkolenie: (22) 738-83-84/88/89; księgowość: (22) 738-83-86
e-mail: biuro@pzkol.pl

design by: Serwis sportowy s24.pl