belka gorna
Poniedziałek,   17 Marca 2008 Brzeźna: ''Jestem gotowa na Pekin'' Brzeźna: Jestem gotowa na Pekin Nowy sezon w kolarstwie szosowym rusza pełną parą. Pierwsze wyścigi i pierwsze zwycięstwa już za nami. Rywalizację o punkty do kwalifikacji olimpijskich kończą niebawem także kobiety, których ranking z 31 maja 2008 roku ustali stawkę na olimpijskie wyścigi. Polska na dzień dzisiejszy nie uzyskała jeszcze żadnej nominacji.

Jedna z najlepszych - według wielu opinii najlepsza - polska zawodniczka Paulina Brzeźna pierwsze starty w tym roku ma już za sobą. Jak mówi sama zainteresowana będzie walczyła o paszport do Pekinu. Wspiera ją w tym prezes PZKol Wojciech Walkiewicz, który powiedział, że jest ona dla niego najpoważniejszą polską kandydatką do startu w stolicy Chin.

Fot. PZKol


- Pierwsze starty już za tobą. Kiedy i gdzie kolejne wyścigi?

- Zgadza się, sezon rozpoczęty, pierwsze dwa starty za mną i kolejne tuż tuż, tydzień po tygodniu. 16 marca wystartowałam klasyk Omloop Het Volk (UCI 1.2), 24 marca będę walczyć w Pucharze Świata na Trofeo Alfredo Binda we Włoszech. 30 marca natomiast czeka mnie klasyk Dolmans Heuvelland Classic w Holandii. Po tych wyścigach pojawię się w Polsce w Dzierżoniowie, Sobótce i na etapówce UCI w Zamościu. Następnie planuję powrót do Belgii na mój ulubiony Puchar Świata La Fleche Wallonne 24 kwietnia. Potem kolejne starty: GP Roeselare (1.2), Puchar Świata Tour de Berne i 10-dniowa etapówka we Francji. Tak wyglądają moje najbliższe plany startowe.

Fot. PZKol


- Polska wciąż nie ma kwalifikacji olimpijskiej w szosowym kolarstwie kobiecym, a wg wielu to ty jesteś najpoważniejszą kandydatką na reprezentowanie Polski w Pekinie. Jesteś gotowa na Igrzyska?

- Czy jestem gotowa? Na razie po cichu myślę o Igrzyskach, ponieważ Polska nie ma jeszcze kwalifikacji, ale wierzę w polskie zawodniczki i wierzę w siebie - ufam, że ją zdobędziemy. Mój plan startów do końca maja ułożony jest tak, bym walczyła o potrzebne mi punkty UCI. A wracając do pytania czy jestem gotowa na start w Pekinie to odpowiem tak: jedne Igrzyska „przeszły mi koło nosa”, w tych, jak wszystko pójdzie zgodnie z planem mam dużą szansę wystartować i robię wszystko, żeby się do nich jak najlepiej przygotować. Jak najbardziej jestem gotowa na start w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Od ostatnich IO w Atenach dużo zmieniło się w moim kolarskim świecie, przede wszystkim w moim rozumowaniu, dlatego myślę, że to najwyższa i najlepsza pora na sprawdzenie się na takiej imprezie. Za cztery lata może być już za późno.

Fot. PZKol


- W Polsce będzie można zdobyć punkty do rankingu olimpijskiego w kilku wyścigach. Zamierzasz o nie walczyć także w naszym kraju?

- Chciałabym wystartować we wszystkich wyścigach UCI w Polsce, ale niestety nie jest to możliwe. Trzy wyścigi z czterech kolidują z innymi moimi startami. W trakcie klasyku w Nałęczowie będę się ścigać na holenderskich szosach w Dolmans Heuvelland Classic, 3-cio Majowy wyścig w Lublinie jest dzień przed Pucharem Świata Tour de Berne w Szwajcarii a w trakcie Tour de Polone Feminin będę już na finiszu etapówki Tour de l'Aude Cycliste Feminina we Francji. Także pojawię się tylko na starcie w Zamościu.

- Prezes PZKol Wojciech Walkiewicz powiedział, że dla niego jesteś stuprocentową kandydatką do startu w Pekinie i na zajęcie bardzo wysokiego miejsca. Jak oceniasz swoje szanse w wyścigu olimpijskim?

- Dziękuję Prezesowi za te słowa, to na pewno mnie mocniej zmobilizuje. Moje ambicje są wysokie. Wiem na co mnie stać i będę o to walczyć, ale nie chciałabym pisać o konkretnych miejscach żeby nie zapeszyć. W zeszłym roku dostałam nauczkę i teraz wolę nie mówić na głos o możliwych pozycjach. Gdy po cichu marzę o jakimś wyniku - osiągam go, gdy mówię o nim głośno - mam pecha. Jak na razie tak bywało zawsze, więc teraz też tego nie powiem. Jednak na pewno i nie poddam się i będę walczyć o najlepszy wynik z możliwych.

Fot. PZKol


- Jaka jest specyfikacja trasy? Która z Polek - jeśli będziemy mogli wystawić dwie zawodniczki - byłaby najlepszą dla ciebie partnerką?

- Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z trasą na żywo, ale profil i relacje zawodników, którzy tam byli wskazują na to, że jest ciężka. Ja osobiście jestem zadowolona z faktu, że meta będzie rozgrywała się po dość długim podjeździe, który najprawdopodobniej zadecyduje o klasyfikacji końcowej wyścigu. Na starcie na pewno pojawią się najlepsze zawodniczki jeżdżące po górach i według mnie powinny tam pojechać Polki, które dobrze sobie radzą w takim terenie. Ponieważ jest to rok olimpijski i wszyscy walczą o punkty UCI, więc w każdej z polskich ekip znajdzie się ktoś, kto będzie w optymalnej dyspozycji. Mam nadzieję, że pojadą najlepsi, bo ja osobiście nie chciałabym się tam znaleźć bez formy, jak już jechać to walczyć o najwyższe miejsca.

- Czy uważasz, że limit pecha się u ciebie już wyczerpał - mam na myśli złamany obojczyk i wywrotkę na MŚ w Stuttgarcie w zeszłym roku.

- Szczerze?! Mam nadzieję, że tak! Jak to się mówi "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło", więc nie pozostaje mi nic innego jak zakładać, że wszystkie te przykre wypadki sezonu 2007 przytrafiły mi się po to, by nie powtórzyć się w roku olimpijskim.

Fot. PZKol


- Kto według ciebie stanie na podium olimpijskim w Pekinie?

- Nie mam zdecydowanej faworytki, ale myślę, że pojawią się na nim zawodniczki z Niemiec, Włoch czy Holandii. Na pewno byłabym jedną z najszczęśliwszych istot na ziemi, gdyby na trzystopniowym podeście pojawiła się koszulka biało-czerwona. Podobno w sporcie wszystko jest możliwe...
Pozdrawiam kibiców kolarstwa. Trzymajcie za mnie kciuki!

Rozmawiał Tomasz Piechal
Źródło:  "pzkol.pl"      
drukuj wyślij
belka dolna
Polski Związek Kolarski

ul. Andrzeja 1; 05-800 Pruszków
tel.: +48 (22) 738-83-80/81, fax: +48 (22) 738-83-90
szkolenie: (22) 738-83-84/88/89; księgowość: (22) 738-83-86
e-mail: biuro@pzkol.pl

design by: Serwis sportowy s24.pl