belka gorna
Piątek,   21 Września 2007 Rekonesans olimpijski MTB: pierwsze wrażenia z Pekinu Już w sobotę, kolarzy górskich z całego świata czeka rekonesans olimpijskiej trasy MTB w Pekinie. Polskie olimpijki z Aten w składzie Maja Włoszczowska, Anna Szafraniec i Magdalena Sadłecka już tam są wraz ze swoim trenerem Andrzejem Piątkiem. Polki już trenowały na trasie przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich.



- Po długiej, nocnej podróży dotarliśmy szczęśliwie do stolicy Chin. Tym razem szczęśliwie dotarły także nasze bagaże. Wszyscy byli mocno zmęczeni, gdyż w samolocie ciężko było zaznać jakiejkolwiek drzemki - pisze Maja włoszczowska na swojej stronie internetowej.



- Na szczęście miłe powitanie ze strony gospodarzy i szybki transport do hotelu natychmiast poprawiły nam humory. Mimo zaspania z szeroko otwartymi oczami rozglądaliśmy sie dookoła. I pierwsze, największe wrażenie jest takie: Chińczycy są przygotowani do Igrzysk na rok przed tą impreza o niebo lepiej niż byli Grecy na sam start! Zresztą, można się było tego spodziewać...



- Zostaliśmy ulokowani w hotelu, tuż przy starcie i mecie wyścigu. Razem z nami mieszkają Francuzi, Szwajcarzy, Niemcy, Norwegowie, Nowozelandczycy, różni Azjaci i być może inne nacje, które jeszcze do Pekinu nie dotarły. Reszta ekip mieszka 4 km stąd i na trasę wyścigu dojeżdża... taksówkami. Atmosfera jest zatem bardzo sympatyczna. Wszyscy przyjechali tu przede wszystkim w celu poznania trasy, więc nie ma takiego napięcia jak niekiedy przed Pucharami Świata czy imprezami mistrzowskimi - twierdzi Maja.



Zawodniczki są już także po pierwszym treningu. - Organizatorzy wyznaczyli pierwszy oficjalny trening na trasie, z którego oczywiście skorzystaliśmy. No i cóż... Nie mogę powiedzieć by była ona oszałamiająca. Do klasycznych rund MTB brakuje jej dużo - nie ma długich, stromych podjazdów, ani trudnych technicznie zjazdów, na których by serce podchodziło do gardła... Nie znaczy to jednak, ze wyścig będzie łatwy. Wręcz przeciwnie, trasa jest bardzo szybka, interwałowa - cały czas podjazd, zjazd, podjazd, zjazd, podjazd, zjazd, itd... Nie ma kompletnie gdzie odpocząć, a brak długiego podjazdu oznacza, że przez dłuższy czas będą jeździły "grupki" jak na szosie. Więc trzeba będzie mieć niesłychanie mocną psychikę, by walczyć o pozycje do samej linii mety. Na trasie spotkałam dziś m.in. Sabinę Spitz, która porównała tą trasę do tej z Igrzysk Olimpijskich w Sydney. Nie jest to wymarzona trasa dla mnie, jednak przypomina nieco Madryt. Tam, na ostatnim Pucharze Świata byłam czwarta, więc podejdę do niej optymistycznie - zakończyła 6. zawodniczka wyścigu cross country w Atenach.

majawloszczowska.pl
Źródło:  "pzkol.pl"      
drukuj wyślij
belka dolna
Polski Związek Kolarski

ul. Andrzeja 1; 05-800 Pruszków
tel.: +48 (22) 738-83-80/81, fax: +48 (22) 738-83-90
szkolenie: (22) 738-83-84/88/89; księgowość: (22) 738-83-86
e-mail: biuro@pzkol.pl

design by: Serwis sportowy s24.pl