Artykuł pochodzi z serwisu: Polski Związek Kolarski


Kolarstwo szosowe: Waldemar Cebula: Mamy konkretne zadania do wykonania

O konkretnych celach, taktyce i przygotowaniach do mistrzostw świata, opowiedział dla pzkol.pl selekcjoner kadry juniorów, Waldemar Cebula. Jego podopieczni zaczną ściganie we Florencji od wtorkowej czasówki (24 września), a zakończą wyścigiem ze startu wspólnego w sobotę (28 września).

Czego możemy się spodziewać po występie juniorów w mistrzostwach świata? Jaki wynik będzie uznany za sukces?
W okresie przygotowawczym juniorzy brali udział w wyścigach międzynarodowych. Była to okazja nie tylko do doszlifowania formy, ale także oceny możliwości naszej reprezentacji. Po rywalizacji z zawodnikami z czołówki europejskiej i światowej, nie możemy czuć się głównymi faworytami. Właściwym wskazaniem jest 14. pozycja, jaką zajmujemy obecnie w rankingu Puchar Narodów. Na aktualne miejsce wpływ miały wyniki uzyskiwane przez Piotra Konwę, który punktował w tym rankingu dwa razy oraz wyniki Michała Paluty, który punktował czterokrotnie. Ostatnio w dobrej dyspozycji jest Gracjan Szeląg, który w etapowym wyścigu w Szwajcarii, w GP Rubliland, wywalczył 4 pozycję. To na tych zawodnikach opieram zadania wynikowe naszej reprezentacji. Jeśli chodzi o jazdę indywidualną na czas to wyznaczyłem realne zadania do wykonania. Dla Michała Paluty to miejsca 1-15, a dla Piotra Konwy miejsce 1-20. W przypadku startu wspólnego to liczę na dobrą postawę Gracjana Szeląga, dla którego plan to miejsca 1-15m, Michała Palutę - plan 1 – 20 i Piotra Konwę - plan 1-20. Pozostała dwójka - Patryk Krzywda oraz Mateusz Kazimierczak - będą wspierać lidera, Gracjana Szeląga, w osiągnięciu zamierzonego celu. Będziemy walczyć o najwyższe lokaty na MŚ i nie wykluczamy, że wysoko będą również ci, którzy zostali wyznaczeni do pomocy. Czujemy się dobrze przygotowani i zmotywowani do rywalizacji na najwyższym poziomie.

Jak ocenia pan trasę wyścigu mistrzostw świata juniorów?
Wyścig odbędzie się na dystansie ok. 140 km. Jest to bardzo dużo, jak na tę kategorię wiekową. Pierwsza część przebiega w terenie płaskim, lekko pofalowanym, po czym wjeżdża się w teren górski, gdzie do pokonania będzie 5 rund, z dwoma podjazdami na każdej z nich. Nasza reprezentacja składa się z zawodników, którzy osiągali dobre wyniki na zawodach o podobnej konfiguracji m.in. w wyścigu o Górskie Mistrzostwo Polski, gdzie Gracjan Szelag zwyciężył, Mateusz Kazimierczak był 2., a Patryk Krzywda 5. Ponadto wszyscy mają za sobą udział w wyścigach Pucharu Narodów, a wszystkie z nich, poza Paris-Roubaix, rozgrywane były w górach.

Jaka jest Wasza taktyka na ten wyścig? Próba zabierania się w ucieczki na początku, czy czekanie na końcówkę?
Na pewno jazda z przodu peletonu pozwoli nam kontrolować przebieg różnych ”akcji”, do których musimy się odpowiednio dostosowywać. Ustrzeże nas to również od większości upadków, które są nieuniknione przy tak dużej liczbie zawodników. Nie wydaje mi się, by na płaskim odcinku coś ważnego się wydarzyło. Raczej te najsilniejsze ekipy będą wyczekiwały i do terenu górskiego będą jechały z rezerwą. Jeśli chodzi o teren górski to uważam, że podobnie jak to się odbywa zazwyczaj w zawodach juniorskich, silne tempo na poszczególnych rundach spowoduje naturalną selekcję.

Przed metą, ok 20-30km, będziemy mieli grupę 30-50 zawodników, którzy będą rywalizować o medale. My musimy być bardzo skoncentrowani i aktywni. Liczę że któryś z naszych „ zabierze” się w jakąś ucieczkę i będzie miał możliwość walki o medal. Być może finiszować będzie większa grupa i wtedy ci z naszych, którzy zostaną w ścisłej czołówce zdecydują kto, kogo będzie „rozprowadzać” podczas finiszowania na metę.

Niektórzy zastanawiają się nad startem Piotra Konwy w jeździe na czas. Z czego wynika ta decyzja?
Piotr Konwa wcześniej wykazał, że posiada możliwości i umiejętności w wyścigach jazdy indywidualnej na czas. Startując w Pucharze Narodów w Czechach osiągnął najlepszy czas z naszego zespołu na etapie w tej konkurencji. Na zawodach PN – Trofeo Centre Morbihan wywalczył 6.miejsce, niewiele ustępując tym najlepszym. Stawka była wtedy podobnie silna, a może nawet mocniejsza, niż na mistrzostwach Europy. Wyścig o MŚ w jeździe indywidualnej na czas prowadzony będzie po bardzo krętej trasie, co preferuje zawodnika, który dobrze znosi gwałtowne zmiany tempa, zmiany warunków, nawierzchni oraz też opór wiatru. Podobnie jak Michał Paluta, Piotr jest predysponowany do takich wysiłków, dzięki doświadczeniu w konkurencjach MTB oraz przełajach.

Jak wyglądają bezpośrednie przygotowania juniorów do MŚ?
Bezpośrednie przygotowanie startowe zaczęło się po okresie przejściowym, po roztrenowaniu, które zaplanowane było po ME. Było to celowe obniżenie formy, by zregenerować zdrowie zawodników i przygotować ich do drugiej części sezonu. Po tym okresie zawodnicy uczestniczyli w 2 wyścigach etapowych zagranicą - w zaliczanym do Pucharu Narodów wyścigu we Francji oraz wyścigu 2.1 w Szwajcarii. Po drodze były Górskie Mistrzostwa Polski, wraz z przygotowaniami klubowymi do tych zawodów. Ważnym i ostatecznym elementem przygotowań było zgrupowanie wysokogórskie w Ligvino, 1900 metrów n.p.m., które ma wywołać korzystne zmiany parametrów morfologii krwi. Właściwe proporcje krwi wpływają na potencjał i dyspozycje zawodnika do znoszenia bardzo dużych obciążeń wysiłkowych. Są to pionierskie działania w grupie juniora. Jak cenny i ważny będzie okres przebywania w tych warunkach potwierdzą wyniki na najbliższych zawodach. Szkoda, że trójka z naszej grupy, ze względu na udział w mistrzostwach Polski parami i w drużynach, miała krótszy pobyt na wysokości, ale i ten okres powinien korzystnie oddziałać na ich dyspozycje startową.

Rozmawiał Adam Sikora

Źródło:  "pzkol.pl"      

drukuj



Design by: Serwis Sportowy s24.pl